GKS Kozłowo
GKS Kozłowo Gospodarze
2 : 1
1 2P 1
1 1P 0
Zatoka Braniewo
Zatoka Braniewo Goście

Bramki

GKS Kozłowo
GKS Kozłowo
40'
Nieznany zawodnik
51'
Nieznany zawodnik
Boisko w Kozłowie
90'
Zatoka Braniewo
Zatoka Braniewo

Skład wyjściowy

GKS Kozłowo
GKS Kozłowo
Brak danych
Zatoka Braniewo
Zatoka Braniewo


Skład rezerwowy

GKS Kozłowo
GKS Kozłowo
Brak dodanych rezerwowych
Zatoka Braniewo
Zatoka Braniewo

Sztab szkoleniowy

GKS Kozłowo
GKS Kozłowo
Brak zawodników
Zatoka Braniewo
Zatoka Braniewo
Imię i nazwisko
Paweł Karpowicz Trener
Marcin Końpa Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

Maverick

Utworzono:

13.08.2015

Kolejne spotkanie rozgrywane w trudnych warunkach atmosferycznych, ponad 30 stopni ciepła,które mocno wpływało na kondycję obu zepołów. Jakby tego było mało, mecz był rozgrywany na murawie, a raczej, iśmiało można użyć tego słowa, łące, która w żaden sposób nie pozwalała skutecznie graćw piłkę nożną.Co za tym idzie całe spotkanie można nazwać jedną wielką "kopaniną" w której o wiele lepiej czuli się zawodnicy gospodarzy, gdyżzdominowali nas siłą fizyczną. W całym meczu padło zaledwie 5-7 strzałów na bramkę obu zespołów, reszta meczu to wybijanie piłki w górę i walka o nią w środku pola. Pierwszą, naprawdę składną akcję, widzieliśmy w 40 min spotkania i to właśnie wtedypadłapierwsza bramka w tym meczu. Z lewej strony Paweł Niewiadomski pozwolił na dośrodkowanie w pole karne, gdzie napastnik gości oddaje groźny strzał lecz piłka uderza wprost w interweniującego Maćka Bobka, by po chwili trafićdo drugiego zawodnika Startu,a ten z 11 metra nie myli sięi mamy 1:0. 6minut po przerwie bramkarz gosdpodarzy decyduję się na 70 metrowe wybicie piłki z ręki do której dochodzi napastnik Startu znajdując się już w naszym polu karnym, robi tzw. dwa "zakosy" przed interweniującym Czarkiem Cieplińskim po czym oddaje strzał w długi róg bramki i jest 2:0. W 56 minucie "ciśnienia" nie wytrzymał Paweł Niewiadomski, który bez piłki, od tyłukopnięciem powala zawodnika Startu i sędziabez żadnego zastanowienia pokazuje mu czerwona kartkę. Co dziwne, Zatoka grając w 10-kę, dopiero zaczęła grać o wiele agresywniej i z minuty na minutę stwarzała sobie okazje pod bramka gospodarzy. Skutczena akcja, która zakończyła się bramką miała miejsce w 81 minucie meczu. Po zamieszaniu w polu karnym Startu do piłki dobiega Patryk Szczypiński i strzałem z 18 metrów trafia w okienko bramki gospodarzy. Zatoka dostała wiatru w żagle i za wszelką cenę chciała doprowadzić do remisu. W 86 min. meczu obrońca Startu ewidentnie zagrywa piłkę ręką uniemożliwiając oddanie strzału naszemu napastnikowi, ale jak to często bywa na wyjazdach, sędzia nie dytktuję rzutu karnego. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Porażka boli, szczególnie że był to typowy mecz walki, który powinien zakończyć się podziałem punktów.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości